sobota, 1 lutego 2014

Cz.3

*Harry*
Obudziłem się o 05:15 a raczej budzik mnie obudził. Szybko wstałem i ubrałem się w czarne rurki, białą koszulkę, czarne trampki i chwyciłem swoje torby schodząc na doł na korytarz. Spojrzałem w lustro. Poprawiłem fryzurę, uśmiechnąlem sie i wyszeptałem:
Kochanie szykuj się Harry nadchodzi.
Następnie wyszedłem z domu chowając torby do bagażnika mojego samochodu. Zamknąłem dom i ruszyłem w kierunku lotniska. Wszystko poszło dość dobrze. Lot trwał 2 godziny.
*Po wylądowaniu* 
No to teraz gdzie mam iść? Skąd mam wiedzieć gdzie ona jest i jak wygląda? Poszedłem w kierunku jakiś domów wpadając na jakąś dziewczynę.
-Przepraszam nie zauważyłem cię-odparłem a z mojej torby wyleciała broń. Kurwa! Dziewczyna zaczęła uciekać lecz ja byłem silniejszy i ją dogoniłem. Przyparłem do ściany jakiegoś budynku i spojrzałem jej prosto w oczy. Wyglądała jakoś znajomo. Nie to nie może być Natalie! A może? Postanowiłem się nią troszeczkę zabawić.
-Hej kochanie-wyszeptałem jej do ucha lecz to był błąd ponieważ dziewczyna uderzyła mnie w twarz.
-Nie mów tak do mnie!- oburzyła się ale nawet to lepiej.
-Słuchaj szmato masz się mnie słuchać zrozumiałaś?!- przystawiłem jej broń do skroni a ona od razu zmieniła swój ton.
-Dobrze. Co ode mnie chcesz?
-Gdzie mieszkasz?
-Niedaleko..
-To idziemy do ciebie.
-Nie!
-Mówiłaś coś?- naładowałem pistolet.
-Nic. Tylko to że z chęcią cię zaprowadze.
-No i tak ma być- uśmiechnałem się i ruszyliśmy. Długo spacerowaliśmy po ulicach Polski. Ciągle przygladałem się dziewczynie a ona szła cała zestresowana.
-Kochanie jak będziesz grzeczna to nic ci nie zrobię- klepnąłem ją w pupę a ona się odwróciła i sztucznie uśmiechnęła. Wkońcu doszliśmy do ogromnego budynku. Dziewczyna otworzyła mi drzwi do mieszkania. Gdy wszedłem zobaczyłem bardzo ładnie urządzone mieszkanie. Wszędzie królowała czerń oraz biel. Moje ulubione odcienie ale to chyba nie Nat bo przecież ona zawsze kochała odcienie niebieskiego a tutaj nic niebieskiego nie było.
-Sama tu mieszkasz? - odparłem po kilku minutach ciszy
-Tak a co?
-No bo spory ten dom
-No widzisz. Lubię takie
-Nie boisz sie sama mieszkać w takim ogromnym domu?
-Jakoś nie...-podeszła do mnie biorąc walizki i zaniosła je do salonu.
-Dzięki nie musiałaś
-Łał taki chłopak jak ty potrafi powiedzieć słowo dzięki. Może nie jesteś taki na jakiego wyglądasz... Nie jednak nie...- powiedziała sarkastycznie a ja usiadłem na kanapie a ona koło mnie.
-Jak masz na imię piękna?- zacząłem jeździć palcem po jej nodze
-Zostaw mnie zboczeńcu kurwa!- uderzyła mnie w rękę.A ja zaśmiałem się.
-Po co ci wiedzieć jak mam na imie?
-A co mam do ciebie mówić dziewczyna czy lepiej po imieniu?
-No dobra. Mam na imię Natalie zadowolony?

No i się spotkali xD
15Kom i daje next 

9 komentarzy:

  1. Next <333 zakochałam się w tym blogu *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. łuuuuhuhuhuhu czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. zostałaś nominowana do Liebster Awards więcej szczegółów tu :
    http://nie-zapomnisz-omnie.blogspot.com/2014/02/zostaam-nominowana-do-liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Supppper. Czekam na nextttta

    OdpowiedzUsuń
  6. ssssssuuuuppppeeeeeeeerrrrrrr <3

    OdpowiedzUsuń